Uczyć się angielskiego samemu czy z nauczycielem?
Witam Cię na moim blogu 🙂
Skoro tutaj jesteś i otworzyłeś tego posta, domyślam się, że uczysz się angielskiego lub próbujesz uczyć się angielskiego i najprawdopodobniej próbowałeś już wielu sposobów. Cudowne kursy do samodzielnej pracy, ebooki, ściągi do pobrania na różnych stronach, aplikacje. Wiele osób próbuje uczyć się samodzielnie i do pewnego stopnia im to wychodzi. Coś tam lizną, coś tam ogarną, będą jakieś słówka, zwroty, notatki.
Samemu jest trudniej
Jeśli jednak myślisz o nauce angielskiego na poważnie, wiesz że żadna z wymienionych powyżej rzeczy nie będzie tą właściwą, pełną nauką języka. To będą tylko półśrodki, dzięki którym może nauczysz się jakichś słówek, zapamiętasz czasowniki nieregularne, nauczysz się pisać biznesowe maile lub dowiesz się jakiego slangu używają rodowici Amerykanie. I jeśli, tak jak ja, jesteś zabiegany, masz pracę, dom, rodzinę i cały ogrom obowiązków i problemów z nimi związanych, wiesz doskonale, jak łatwo polec gdzieś po drodze. Jak łatwo przestać być systematycznym, bo znów nadgodziny w pracy, bo chore dziecko, bo wyjazd urlopowy, przedstawienie w przedszkolu, imieniny szwagra, delegacja. I tak jeden tydzień, drugi i kolejny nic nie robisz, by usiąść i się pouczyć, bo nie ma czasu, a ty szukasz sobie wymówek i tłumaczysz sam siebie, że jest ok i Ci to odpowiada, bo doba ma tylko 24 godziny i nic więcej nie zrobisz. Ostatecznie cały plan lega w gruzach, może spróbujesz za pół roku, albo za rok, jak dzieci pójdą do przedszkola, albo jak skończy się ten projekt, który robicie teraz w pracy.
Potrzebujesz bata nad sobą
Prawda jest taka, że jeśli nie masz kogoś kto będzie Cię ciągnął, mówiąc brzydko, jakiegoś bata nad sobą, to bardzo trudno jest bazować tylko na swojej silnej woli. Z reguły życie wygrywa. Chyba że masz naprawdę silną motywację i na przykład wiesz, że jak za pół roku nie ogarniesz komunikatywnego angielskiego, to wylecisz z roboty. Nauczyciel, regularne spotkania, ktoś, kto Cię poprowadzi – to jest to coś, dzięki czemu się nie poddasz i rozwiniesz naprawdę skrzydła. Oczywiście samo to nie wystarczy, trzeba mieć sporo samozaparcia, bo taki lektor jest po to, żeby pomóc, a nie odwalić całą robotę za Ciebie.
Systematyczność
Mam wielu klientów, którzy przychodzą do mnie mówiąc: „Chcę się z Tobą spotkać, nawet jak jestem zmęczony/ zmęczona, nawet jak nie miałam się czasu przygotować, bo wiem ile da mi ta godzina, wiem jak ważne jest spotykać się regularnie. Przepraszam, że nie zrobiłam/ zrobiłem zadania, ale chcę po prostu porozmawiać i nie tracić kontaktu z angielskim.” Nie raz słyszę, że tydzień czy dwa tygodnie przerwy i już czują różnicę. Regularność jest niesamowicie ważna.
Interakcja
Ucząc się samemu, siłą rzeczy nie masz z kim rozmawiać. A język przecież służy przede wszystkim do komunikacji! Przełamanie się, by mówić, to największy problem, jaki zauważam wśród moich klientów i główny powód czemu do mnie przychodzą. To jest ten brakujący element do wykutych słówek, przeczytanych artykułów i obejrzanych filmików na YouTube – przeobrażenie tej wiedzy w praktykę, ożywienie jej i uaktywnienie. Do tego właśnie potrzebny jest nauczyciel, ktoś kto poprowadzi, nakieruje, poprawi, podpowie. W grupie czy indywidualnie, obojętne. Czy to nie jest prawdziwa nauka, która wzniesie Cię na wyżyny i sprawi że w końcu zaczniesz mówić?
Dobre samopoczucie i relacja
Twój nauczyciel powinien być kimś, przy kim dobrze się czujesz, kto ma odpowiadający Tobie sposób bycia, kimś komu zaufasz i z kim będziesz chciał się znów spotkać za tydzień, bo na tym spotkaniu świetnie się Wam rozmawiało i w końcu zrozumiałeś czas Present Perfect. I mimo tego, że robiłeś już sto podejść, Twój nauczyciel nie miał problemu, by wytłumaczyć to po raz sto pierwszy. Dzięki budującej się relacji, nauka angielskiego może stać się naprawdę skutecznym wieloletnim procesem. A przecież o to chodzi, do wypracowania jakiegoś poziomu angielskiego, potrzeba lat nauki.
Kupując tanio, kupujesz drogo
Jeśli myślisz poważnie o nauce angielskiego, ale przerażają Cię finanse i wybierasz różne tańsze bądź darmowe opcje, to powiem jedynie tyle: sprawdziłam to już nie raz w różnych sytuacjach i wiem, że nie ma nic za darmo. Musisz coś dać, żeby coś otrzymać. Chcesz dostać więcej, musisz dać więcej. Równowaga energetyczna zawsze o sobie przypomni. Choćby wtedy, gdy kupisz sobie tanie buty na zimę, które po kilku wyjściach się rozlatują i musisz kupić kolejne, nie podliczając ile w sumie wydałeś na te wszystkie buty. Oszukujesz siebie, że wydałeś niewiele, choć jest wręcz przeciwnie, a Ty nadal nie masz porządnych butów. Kupując tanio, kupujesz drogo.
Szanuj nauczyciela swojego, bo ciężko znaleźć takiego 😛
Wiecie co? Ostatnio szukałam kogoś, kto uczy tak samo jak ja, tylko języka niemieckiego. I powiem Wam, że jak na razie natrafiam tylko na osoby, które po prostu chcą mi sprzedać jakieś materiały lub jakiś kurs. Nie mogę znaleźć nikogo kto powie mi: przyjdź do mnie, poznaj mnie, chętnie poprowadzę Cię w Twojej nauce i pomogę Ci dojść tam gdzie chcesz.
Jeśli podoba Ci się to, co robię, przyjdź do mnie, poznaj mnie lepiej. Poprowadzę Cię 🙂
Jeśli chcesz zacząć naukę angielskiego porządnie i we właściwym miejscu, pobierz mojego darmowego ebooka (KLIK) . Zawarłam w nim ćwiczenia, które pomogą Ci przewartościować sobie pewne rzeczy w życiu i zrozumieć, dlaczego już kolejny raz nic z Twojej nauki nie wychodzi.
Powodzenia 🙂